czwartek, 26 listopada 2015

Halloween w sklepach (zdjęcia) cz. 1

Już od początku września sklepy wypełnione są dekoracjami na Halloween. Dynie, duchy i kościotrupy oraz wielkie torby z cukierkami królują w supermarketach. Może się to podobać, może to odrzucać. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, bo jak zaczarowana biegałam od jednej trumny do drugiej, w poszukiwaniu mumii, wampirów czy księżniczek Disneya. A co!

W tym poście zdecydowałam się na zdjęcia, z prostej przyczyny - obecnie jest 3 w nocy, a tryb zombie uniemożliwia mi napisanie czegokolwiek konstruktywnego. Może to i dobrze, bo zdjęcia oddadzą to idealnie.

         
       
        
         
                  
       
I moje ulubione - mydło dyniowe

Część moich zdjęć zniknęła, gdy próbowałam je przegrać z telefonu na komputer. Mam nadzieję, ze mimo to udało Wam sie złapać ogólny obraz tego jak zwykłe sklepy radzą sobie z tą inwazją.

środa, 25 listopada 2015

HOMECOMING 3/3: IT IS FRIDAY BABY!

Ostatnia część Homecomingowych postów, czas nadrobić ubiegły miesiąc. Ta trzyczęściowa relacja trochę utrudniała mi dodanie czegokolwiek innego, teraz tylko do przodu!
_______________________________________________________________





Happy morning!
Tamten piątek zaczeliśmy od tworzenia plakatów na pierwszej lekcji, które oczywiście nawiązywały do footballu i school spirit. Nie wszyscy nauczyciele byli oczywiście z tego faktu zadowoleni, ale jakoś wszystko się udało.




Rozpieszczani
Jakby ktoś sie zastanawiał, dlaczego exchange students z reguły wracają z wymiany ochraniani przez dodatkową warstwę tłuszczu - ciastka wielkości głowy, w czasie lekcji matematyki, jako wyższa forma motywacji do nauki.




Let's dance!
Niektórzy może pamiętają, że w sezonie footbollowym byłam cheerleader. Pewnie kiedyś jeszcze opiszę to doświadczenie, ale w dzień homecomingu najważniejszy był układ taneczny, który ćwiczyłyśmy cały tydzień. I tak, był dokładnie taki jak na filmach - synchroniczne wyrzucanie osób w powietrze, zmiany formacji i przewroty. Później kilka konkurencji, które mi osobiście kojarzyły się ze szkolnymi otrzęsinami, choć z pewnością były bardzo kreatywne. No i ogłoszenie wyników przebieranek. Ku ogólnemu zaskoczeniu, seniors okazali się zwycięzcami pierwszy raz od kilku lat. Duma.


Parade
Przed rozpoczęciem meczu odbyła się parada wszystkich sportowców, którzy byli zaangażowani w jesienne sporty i kilku innych organizacji (jak Rada Rodziców, czy Drama Club) W wydarzeniu wzięli udział wszyscy - starsi i młodsi, wyrzucając w powietrze cukierki, które zbierali wszyscy zgromadzeni po dwóch stronach drogi....






Game
Jak powiedzieli mi znajomi, zazwyczaj z okazji Homecoming gra się z jedną z najgorszych drużyn, żeby przypadkiem nie przegrać (nie wiem jak dokładnie ten system funkcjonuje) Ale była to prawda. I tym razem - przeciwnik był słaby, a mecz z tego co pamietam zakończył się wynikiem 49 - 7.

King & Queen
Oczywiście jednym z najważniejszych elementów Homecoming są wybory króla i królowej. Głosy oddawane są w dwóch turach, a finaliści drugiej tury wjeżdżają na boisko prosto z parady, na "pokładzie" samochodów rodziców. Nominacja jest powodem do dumy nie tylko dla nich, ale też dla ich rodzin.






Homecoming Dance
Mimo, że w innych szkołach jest to najczęściej taniec oficjalny (sukienki, garnitury, szpilki i inne przyjemności) w mojej, jest to zabawa po zakończonym meczu. Trochę mnie to rozczarowało, bo w większości aspektów przypominało dyskotekę podstawówkowo-gimnazjalną. Stroje niedopasowane, ludzie tańczą w skarpetkach i dresach, między nimi niedoszli królowie i królowe w eleganckich sukniach i szpilkach.  Co więcej w rogu sali ustawiony był telewizor i oprócz dwóch wolnych tańców, wszyscy tańczyli do układów w teledyskach, tylko tradycyjnych kaczuszek do szczęścia brakowało. Dookoła sali nauczyciele, którzy pilnują by przypadkiem nikt na tej dzikiej imprezie nie ucierpiał. I gdy już pogodzisz się z absurdalnością takiej oto sytuacji i zaczniesz się dobrze bawić... Łup! Muzyka w jednej chwili zmieniona, Nickelback "Photograph" czyli piosenka z listy 20 najlepszych Graduation Songs według magazynu Rolling Stone. I gdy już seniorom łezka się w oku zakręci, rozbłyskają brutalne światła, czas sie zbierać. Pierwsza impreza szkolna zaliczona. Czas trwania? CAŁA GODZINA.




Ponieważ całe to wydarzenie miało miejsce dobrze ponad miesiąc temu, mogę spokojnie odetchnąć z ulgą, post is over. Czas ruszyć do przodu, bo już jutro Thanksgiving!

środa, 11 listopada 2015

Homecoming 2/3: THAT WEEK BEFORE

Część 2/3 na temat Homecomingu i część pierwsza moich przemyśleń. Podziwiam ludzi systematycznych i szalenie zazdroszczę talentu w kwestii gospodarowania czasem. Moje umiejętności w tej dziedzinie są zdecydowanie marne i nawet gdy myślę, że właśnie znalazłam wymarzoną chwilę wolnego czasu okazuje się, że jest to chwila jeszcze bardziej zajęta od pozostałych "wolnych chwil".
_______________________________________________________________

SPIRIT NIGHT
Wieczór w ciągu tygodnia (w OHS był to wtorek), gdy community może spotkać zawodników footballu i cheerleaderki w pobliżu boiska. Obie drużyny rozdają autografy dla dzieci, za niewielką opłatą można zjeść hot dogi, pomalować twarz, kupić kilka szkolnych gadżetów, a przy okazji podpisać się na banerze... Pieniądze, które zarobiłyśmy jako cheerleaders, były przeznaczone na naszą mystery tour, o której z pewnoscią jeszcze opowiem. Wieczór tradycyjnie zakończony jest krótką prezentacją zawodników, po której następuje...



BONFIRE
Po zakończeniu prezentacji, krótkim występie cheerleaders i odśpiewaniu school song, przekazałyśmy zawodnikom ogromną drewnianą makietę rydwanu, wcześniej zbudowanego w czasie Wood Workshop i pomalowanego prez uczniów w klasie Art (w tle proszę sobie naturalnie odtworzyć Chariots of Fire), z którym po wykonaniu honorowego okrążenia po bieżni lekkoatletycznej (cały czas śpiewając/krzycząc) pobiegliśmy na przygotowane wcześniej ognisko na skraju lasu.
Wszyscy na miejscu? Hymn szkoły i... Let's start the fire!
Tu jak można było się spodziewać nie wszystko poszło zgodnie z planem, bo mimo starań ogniska nie udało sie rozpalić. Ale czym byłby ten dzień bez ognia? Po 30 minutach niezbyt skutecznych prób, wezwano strażaków, którzy dopełnili tradycji w kilka minut. Ogień był naprawdę niesamowity, zdecydowanie odpowiadający wyobrażeniom jakie mamy na temat amerykańskich ognisk na terenie kampusów, które tak często zobaczyć można w serialach.
                                    


                        



TP
Temu kto odgadnie znaczenie tego akronimu z przyjemnościa przywiozę paczkę tego tajemniczego produktu. Nikt? No tak TP znaczy ni mniej ni więcej: TOILET PAPER.
Tradycja TP sięga zamierzchłej przeszłości i polega na "dekorowaniu" otoczenia szkoły papierem toaletowym na dzień przed Homecoming. 
Po prostu - każdy kupuje 20 rolek i przerzuca je miedzy gałęziami drzew, owija dookoła płotów, wejścia do szkoły, a nawet samochodów stojących w pobliżu. 
Wierzcie lub nie, zabawa przy tym jest przednia, a efekt naprawdę niesamowity. Dziwi tylko to, że jest to legalne (a raczej ignorowane, "bo przecież tradycja"), a i tak dużo osób boi się w tym uczestniczyć. Brak odwagi nie cechuje jednak exchange student, więc mogę się pochwalić naszym dziełem, które w ciągu nocy zostało poważnie nadwyrężone przez deszcz.


Seniors TP TEAM!
 

Przejmujemy tablicę ogłoszeń...