poniedziałek, 1 lutego 2016

Egzaminy semestralne

Egzaminy semestralne to coś czego mi na 100% nie brakuje w Polsce. Mała matura, lub jak kto woli ogromny sprawdzian na zakończenie każdego semestru i roku. I oczywiście jakiekolwiek przygotowania rozpoczęłam w ten sam dzień, czyli nic się przez te pięć miesięcy nie zmieniło. Zgodnie z prawami natury nauczyłam się czegokolwiek tylko na jeden egzamin - z anatomii. Choć nie wyglądało to wesoło. Wspominając, że ten "drobny" egzamin składał sie z 250 pytań wraz z nazwami kości i mięśni w całym ludzkim ciele. Co to dla mnie?

      

Pierwszego dnia miałam szczęście (w nieszczęsciu) pisać tylko jeden egzamin. Dlaczego? Na egzamin z pierwszej godziny składał się 42-stronowy artykuł na temat ISIS wraz z active reading (co oznaczało robienie wartościowych notatek na marginesach i podkreślanie ważnych informacji - czy pod koniec kolorowe kółka dookoła wszystkiego do czego jakieś odniesienie udało mi się zrobić i nie zasnąć w trakcie pisania), streszczeniem, opinią, cytatami i pytaniami. NIE POLECAM, od śmierci ratowała mnie tylko yerba.

      
      


Moja klasa z matematyki miała ambitne plany. Na planach i kawie się skończyło, ale przynajmniej nieźle się bawiliśmy rozwiązując jakieś pięć zadań z około pięćdziesięciu. Egzamin napisałam na 96%, ale szczerze nie mam pojęcia jakim cudem bo wciąż nie rozumiem połowy wzorów. I NIENAWIDZĘ całek.



Sekretna formuła na sukces według Tylera

Wieczór przed ostatnim dniem egzaminów spędziłam na zumbie i kończeniu potwora o ISIS, prawie nie zaglądając do powtórek z historii i psychologii (po otwarciu historii i zobaczeniu pytania o "czynniki geologiczne wpływające na rozwój produkcji samochodów Forda w latach 20." też prawdopodobnie dalibyście sobie spokój), a 101 pytań na ostatnią lekcję w żaden sposób nie zmotywowało mnie do nauki. 


PRZETRWAŁAM. I ukończyłam semestr z samymi A. Mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać i podczas egzxaminów na zakończenie znajdę się w grupie "seniors with at least B+", która zalicza rok bez tej trzydniowej masakry. Trzymajcie kciuki.

9 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki żeby poszło ci dobrze!
    Dopiero dzisiaj odkryłam twój blog, więc niestety nie jestem na bieżąco i mam kilka pytań.
    1. W jakim mieszkasz stanie i czy go polecasz? + dlaczego tak lub dlaczego nie
    2. Czy po powrocie do Polski będziesz musiała powtarzać rok?
    3. Jakie są drużyny sportowe w USA i co trzeba zrobić żeby dostać się do takiego klubu?
    4. Ile przedmiotów w ciągu roku się uczysz?
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) Mieszkam w Michigan, co zdarza się najprawdopodobniej 40% wymieńców. Michigan ma swój urok, ale pod wieloma względami jest takie jak Polska. Dla mnie to minus, dla kogoś innego możliwość szybkiego przyzwyczajenia się do nowego otoczenia. Plusem jest stosunkowo niewielka odległość od Chicago! Gdybym miała szansę wyboru Michigan najprawdopodniej nie znalazłoby się w nawet pierwszej 20 stanów, w jakich chciałabym zamieszkać, co nie zmienia faktu, że jeziora są niesamowite!
      2) Niestety powtarzam rok, ale wszystko zależy od szczęściaz i szkoły do jakiej trafisz :)
      3) Sport też zalezy od szkoły, Oakridge nie ma dużego wyboru pod tym względem, bo jest bardzo małą szkołą. Do sportów drużynowych zazwyczaj są potrzebne tryouts, w indywidualnych startujesz nie zależnie od umiejętności. Moja szkoła pozwala tylko na jeden sport w sezonie, ale to tez kompletnie zależy od szkoły.
      4) W zależności od szkoły i przedmiotów jakie wybieżesz. Ja nic nie zmieniałam po zakończeniu semestru, bo mam wszystkie, które mnie interesują najbardziej. Oakridge nie ma dużego wyboru przedmiotów, więc z pozostałych nie zostało nic ciekawego. Mam 6 godzin dziennie, codziennie ten sam układ, ale może się zdarzyć, ze w twojej szkole będą dni A i B z różnymi przedmiotami, albo obowiązkowa zmiana planu... :)
      Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam!

      Usuń
  2. Hej :)
    Chciałabym się zapytać do której klasy trafiłaś w USA i w której klasie powinnaś być teraz w Polsce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w klasie 10, na prawach 12 - uczestniczę we wszystkich wydarzeniach dla seniors (12) ale nie mogę ukończyć szkoły. Teraz byłabym w 3 liceum, polecam wyjechać na 2 :)

      Usuń
    2. A nie możesz pisać GED, aby nie powtarzać roku?

      Usuń
  3. w jakim miesiącu zaczęłaś aplikacje do stanów i na którą klasę wyleciałaś 2 czy 3 liceum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile się nie mylę to zaczęłam w okolicach stycznia/lutego. Wyleciałam na 3, ale polecałabym wyjechać na 2 :)

      Usuń
  4. Cześć, chciałam spytać z jakiego jestes miasta, ja tez jestem ze śląska i planuje wyjechać na wymianę 16/17 :)

    OdpowiedzUsuń