Obie opisywane przeze mnie książki są autorstwa Marka Wałkuskiego (tytuł posta inspirowany tytułami książek ha!). Autor jest korespondentem Polskiego Radia w Waszyngtonie, gdzie mieszka z rodziną od kilkunastu lat. Jego reportaże przeszły do legendy, jakie są ksiażki? Moim zdaniem godne polecenia, nie tylko osobom wyjeżdżającym do Stanów ale także fanom podróży, czy po prostu tym ciekawym świata.
ONE
Wałkowanie Ameryki (wyd. Editio 2012)
Pierwsza z ksiażek, w której autor odpowiada na pytanie o faktyczną kondycję obecnych Stanów Zjednoczonych. Rozdziały poświęcone są m.in. Amerykańskiej różnorodności, patriotyzmowi, prawu, tolerancji, optymistycznemu nastawieniu do życia, religii, gospodarce czy przestrzeni osobistej. W opisywaniu USA korzysta nie tylko ze swoich doświadczeń ale też z przejrzystych statystyk. Jaki jest PRZECIĘTNY AMERYKANIN? Dlaczego jazda samochodem w Ameryce jest prostsza i przyjemniejsza? Czy kino samochodowe jest przejawem lenistwa czy czystego geniuszu?
TWO
Ameryka po kaWałku (wyd. Editio 2014)
Druga ksiażka, moim zdaniem bardzo udana (podobała mi sie bardziej od Wałkowania Ameryki). Trzeba jednak wspomnieć - co autor wyraźnie zaznacza - zawiera ona jego ulubione "kawałki" Ameryki, to co jemu, subiektywnie, najbardziej w USA się podoba. Nie znajdziemy tam ostrych słów krytyki, raczej sympatyczny opis Amerykańsich ciekawostek. Wszystko podzielone jest na sześć sekcji (owych kawałków), w każdej znajduje się kilka podrozdziałów. To według mnie jeden z głównych atutów tej książki - wszystko jest jasno wyodrębnione.. Części nie są ze sobą związane, czytać można je dowolnien(gdy coś przy pierwszym podejściu nie zwróciło naszej uwagi możemy do tego wrócić później). Z tekstów dowiedzieć sie możemy wielu rzeczy na temat sportu, świąt, kultury, miejsc wartych odwiedzenia. Zagłębiając się w ksiażkę zapoznamy się z dziwnymi sytuacjami, niespotykanymi w Europie przedmiotami oraz innymi niespodziankami. Autor w zabawny, gęsto okraszony anegdotkami sposób zaprasza nas do zapoznania się z, co bardziej ciekawymi, fenomenami Stanów Zjednoczonych. Co dla mnie najważniejsze - INSPIRUJE i zachęcaja do doświadczenia niektórych rzeczy na własnej skórze - mam na to tylko 10 miesięcy!
Jeśli Cię to nie urazi to chciałabym zapytać o to ile Twoi Rodzice zapłacili za roczny pobyt w USA :)
OdpowiedzUsuńWiększość osób płaci około 30 tys zl ��
Tez do nich nalezysz, czy zaplacilas inną cenę?��
Wyszło trochę mniej, ale dlatego, że miałam stypendia. Cena zależy od organizacji i tego co ona zapewnia :)
UsuńA dostałaś od organizacji jakieś pieniądze?
OdpowiedzUsuńOstatnio 20 dolców przyszło do mnie w kopercie w ramach projektu "spędź czas z amerykańskimi znajomymi i opisz to doświadczenie."
Usuń