Nigdy nie
wierzcie mi, gdy wspominam, że napiszę wkrótce. NIGDY.
Moją wymianę mogę
opisać w trzech słowach – ABSOLUTNY BRAK CZASU. Ale w związku, z tym, że
obecnie mamy dłuższa przerwę świąteczną, zdecydowałam się napisać... o
Halloween - bo mam zaległości. Posty z całej jesieni pojawią się w formie
wspomnień, bo mimo, że pogoda za oknem jesienno-wiosenna, to od kilku dni zima
w kalendarzu.
Tym razem zdjęcia
z Halloween Stores – sklepów, które pojawiają się we wrześniu i znikają kilka
dni po Halloween. Wypełnione są rzeczami tylko na Halloween - kostiumami, dekoracjami, sztucznymi organami, instant-bliznami, dyniopodobnymi produktami, cukierkami, pajęczynami w sprayu i takimi wielkości dorosłego słonia. Kostiumami - oczywiście na każdy rozmiar i z każdym motywem. Batman? M&M? Pirat? Kot? Pies? Wielbłąd? Frytki? Bekon? Statua Wolności? Smok niemowlak? WSZYSTKO.
Dowolny program telewizyjny? Sexy SpongeBob? Sexy żółw ninja?
Kostiumy dla najmłodszych, łącznie z kapeluszem - grzybkiem z Mario w rozmiarze 8 miesięcy.
Mój faworyt |
Bez obrazy, ale Max z Niemiec wpasował się idealnie |
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń