_______________________________________________________________
Moja podróż zaczęła się 17 sierpnia - wcześniejszym wyjazdem do Warszawy. Polecam wszystkim jadącym na wymiany całym sercem - ostatni dzień na odstresowanie się, ewentualne zakupy braków (polecam sklepy z pamiątąkmi. Jest tam wszystko i nie trzeba się męczyć odbierając przesyłki kurierskie o godzinie 9, gdy w domu pojawiło się dobrze po 3, a do łóżka dotarło sie o 6), czy przejażdżkę transportem publicznym (na Amerykanskiej prowincji pojazdów komunikacji publicznej nie stwierdzono. Choć może jednak przesadziłam i jest to kłamstwo - Melanie sfotografowała wczoraj miejski autobus, Co nie zmienia faktu, że nie posiadają one rozkładów i nikt nie wie kiedy się pojawią...).
W Warszawie ujawniła się ciemna strona mojej osobowości pod postacią japońskiego turysty robiącego setki zdjęć. Ucierpieli na tym moi znajomi, ucierpi i blog. Enjoy!
Kiedy zaczynasz szkołę?:)
OdpowiedzUsuńTo pytanie padło już w komentarzach i odpowiedź brzmi 8 września:-)
UsuńDokładnie! Większość stanów zaczyna wcześniej :)
UsuńJadłaś już amerykańskie słodycze? Smakują Ci?
OdpowiedzUsuńTe które jadlam były dla mnie trochę za słodkie, ale nie próbowałam zbyt wielu, więc pewnie jeszcze wiele mnie zaskoczy :)
UsuńJakie przedmioty wybierzesz? Kto to jest ta Kora?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jestem pewna co wybiorę. Kora to moja host siostra z Polski, która była na wymianie w 2013/14 roku, a teraz przyjechała na wakacje. Obie jesteśmy uzależnione od snapchata, więc cechy rodzinne jak najbardziej są :)
UsuńZdradzisz teraz co kupiłaś hostom?
OdpowiedzUsuńTeż sobie obiecałam, że będę jak najczęściej coś dodawać, a po przylocie zdołałam tylko jeden krótki post dodać haha. Teraz już weekend to miałam dopiero chwilę żeby coś napisać :D
OdpowiedzUsuńNajgorzej, że tyle się dzieje, a ja o wszystkim piszę z opóźnieniem :/
Usuń