Pewnie przynajmniej raz udało wam się obejrzeć programy telewizyjne czy filmy na youtube, które pokazują Black Friday jako morderczą walkę o przecenione produkty. Ku mojemu zaskoczeniu (żeby nie powiedzieć rozczarowaniu - taka jestem okrutna) klienci niemal spokojnie czekali na rozwój wydarzeń. Możliwe, że dział z droższymi rzeczami (jak na przykład gry video) przeżywał większe oblężenie, ale daleko było do walki na śmierć i życie.
Black Friday w wielu sklepach zaczyna się już o godzinie 18 w czwartek. Zdarzają się produkty za pół darmo, lub takie obniżone naprawdę nieznacznie.
My zakupy zaczeliśmy w Walmarcie, jak zresztą chyba wszyscy - spotkałam co najmniej 20 znajomych osób.
Dla zainteresowanych jakie to wartościowe produkty kupiłam... Zdecydowanie was zawiodę ciepłymi bluzami i wygodnymi legginsami, a także pidżamą i oversizowym swetrem... Czyli tym co generalnie wszyscy tutaj noszą. Plan kupienia szpilek na bal bożonarodzeniowy również się nie powiódł, tym razem z powodu mojej niewymiarowości.
À propos niewymiarowości - host mama doradziła mi zakup kurtki, która moze się przydać na ewentualny wyjazd na narty ze znajomymi. Szczęśliwie na dziale dziecięcym rozmiar 14-16 był akurat dla mnie. Znalazłam tam jeszcze jedną interesującą rzecz - jeansowy kombinezon za $2. Sekret?
I tak czas płynął, aż okazało się, że na zakupach spędziłam 6 godzin. Magia Black Friday.
Snapchatowa mimika twarzy standardowo
Do najważniejszych moich zakupów należały jednak prezenty świąteczne, które udało mi się kupić ok. 70% taniej. Prawie wszystkie, bo niektóre kupowałam 23 grudnia - nic się nie zmienia.
Jeszcze jednym wydarzeniem wartym wspomnienia jest Cyber Monday, czyli Black Friday internetu. Ponieważ do poniedziałku nie zostało mi więcej niż $20 (moja karta nie działała od dłuższego czasu, pewnie kiedyś wspomnę) zakupy ograniczyłam do kilku rzeczy w cenie wahającej się od $2 do $3 z chińskiego sklepu wysyłkowego.
W taki oto sposób zmarnowałam pewnie szansę na kupienie ubrań i innych rzeczy w super jakości i super cenie... Brakuje mi jednak do tego cierpliwości, zdecydowania i pieniędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz